Saturday, February 27, 2010

maly Jeffus

Babcia Peggy przekazala Sofii bluzeczke po tacie!
Bluzeczka ma 30 lat jest w dobrym stanie i ma napisy Jeffrey!
Zosia ma tez nozyczki do obcinania pazurkow po tacie - teraz ja musze przechowac pare rzeczy dla nazych przyszluch wnukow.

caly tato!

Zosia miala dwuletniego kuzyna do zababy. Seamus wolal na Sofie "fijja" a wlasiwie to mowil "no fijja" odpuchajac ja!
W przyszlym roku beda sie juz bawic na calego! Tylko Zosia zacznie chodzic!

Wednesday, February 24, 2010

zielono mi

Bialo i snieznie i bardzo zimowo w Vermont ..... a my marzyny o wiosnie, slonku, kwiatkach i o zielonej trawie.....
Postanowilam poprawic nasz humor i moze "przywolac" wiosne zielonym obiadem :-)
Zrobilam gnocchi ze szpinakiem(przepis w linku, tylko ze ja dodoalam 0.3kg szpnaku, ktory sparzylam i dobrze wygniotlam wode i drobno pokroilam) i z pesto oraz zielona fasolke!





Nam bardzo to smakowalo, Sofia nie byla zachwycona, udalo mi sie przemycic kilka kawaleczkow gnocchi w jogurcie!

snieg?!

U nas zima znow zawitala i to na calego - pol metra w ciagu nocy i dalej pada.
Mama sie pyta kiedy sie ta zima konczy -my jestesmy dopiero w polowie zimy!
Marzenia mamy na sianie kwiatkow w marcu, ciezko widze!


tu zdiecia zrobione dzis rano kolo domu.






Thursday, February 18, 2010

Pies

Musimy kupic dla Sofii psa!
Byla zakochan w Angel(pies naszych znajomch)
jak rano widziala Angel to piszczala i podskakiwala, nie mogla sie skupic nawet na sniadanu bo sie patrzyla za pieskiem.


P.S.
prosze zobaczyc jaka Zosia ma mine na pierwszym zdiecu i jaka Jeff ma mine na drugim zdiecu.

kapelusz i okulary

Nie ma jak taty okulary i kapelusz!







W sloncu bylo bardzo cieplo ale w cieniu chlodno.

Arizona

Wrocilismy z zimowych wakacji - bylo fantastycznie i bardzo slonecznie. Mam nadzieje ze namaganizowalismy witaminy D wystarczajaco duzo do konca zimy.
Sofia leciala pierwszy raz samolotem, byla bardzo grzeczna, bardzo podobaly sie jej plastikowe butelki po wodzie i zmymiotowala sie na mnie tylko raz! Byla chora i zwymiotowala sie naszczescie tylko mlekiem!
Spacerowalismy bardzo duzo po ogrodach botanicznych i po gorach - widoki byly niesamowite.
A tu kilka zdiec.







mielismy deszc jeden dzien.


A tu w oranzelii - wystawa motyli z Azji.





Sofia jest najpiekniejszym motylkiem!

Monday, February 1, 2010

to i tamto

idzie luty, podkuj buty


Czas za szybko plynie!

Sofia rosnie jak na drozdzach!
Na bilansie 9 miesiecznym wazyla 9 kg i wzrost 73.5 cm.




Sama sie karmi. Jedzenie jest wszedzie - we wlosach, na ubraniu, za uszami i na podlodze!


Duzo "mowi" (mama, baba, tata i wiele innych dziwnych dzwiekow) i bedzie niedlugo chodzic!
Stala sama dwa razy.


Bardzo sie jej podoba w kosciele - ostatnio plakala jak wychodzilismy po mszy!
Chce jej to przypomniec jak bedzie nastolatka.


Bardzo lubi chodzic na spacery - slonce, snieg jej nic nie przeszkadza!

to zdiecie jest z grudnia






Kupilam jej tez czerwony nocnik - pierwszy raz jak jak usiadla to zrobila siku.
Byl to pierwszy i ostatni raz!


Sofia byla pierwszy raz na przyjeciu urodzinowym - u kuzyna Seamusa,
pomogala mu odpakowywac prezety. Niedlugo Zosia bedzie sama dmuchac swieczke!

a tu moja duza dzidzia nie chce wyjsc z przyjecia urodzinowego!



Sofia widzila babcie Peg az trzy razy w ten weekend!
Zosia to jest szczesciara ze ma kakie fantastyczne babcie!