Postanowilam poprawic nasz humor i moze "przywolac" wiosne zielonym obiadem :-)
Zrobilam gnocchi ze szpinakiem(przepis w linku, tylko ze ja dodoalam 0.3kg szpnaku, ktory sparzylam i dobrze wygniotlam wode i drobno pokroilam) i z pesto oraz zielona fasolke!





Nam bardzo to smakowalo, Sofia nie byla zachwycona, udalo mi sie przemycic kilka kawaleczkow gnocchi w jogurcie!
No comments:
Post a Comment