Tuesday, July 26, 2011

waiting...

It is almost midnight. I just got back form Sofia's bedroom.
She had a bad nightmare, she was crying and saying
"no baby brother" and "My mommy".
After calming her down and rocking, I am putting Sofia back to bed and she starts to cry again and saying "I am little baby"....
More rocking and more holding my little / big girl.


I thinking to my self you better enjoy it. This my be last night of having one baby to rock and care for and where the heck we gonna get a new rocking chair from?!
We need one in our bedroom for the baby brother. Sofia would be crash if I took the chair away from her room....
Somebody is very insecure lately.....

Saturday, July 23, 2011

Upaly

U nas upaly a ja w ciazy :-(
Generalnie nie znosze ciepla a teraz mala dzidzia grzeje mnie jeszcze dodotkowo!
Spie przy trzech wiatrakach i zyjemy jak wampiry - mamy zasloniete zaslony zeby slonce mam nie grzalo....jutro ma sie w koncu ochlodzic!
Dzis bylismys sie chlodzic w gorskim potoku - bylo tak milo i przyjemnie i bardzo ladnie!
Jeff zlowil maly posilek, Zosia sie wybawila a ja sie wychlodzilam.







Na jutro mam termin......wygladam jak slon ale mam nadzieje ze nie bede w ciazy jak slon, mama mowi ze bedzie bedzie duza dzidzia......

Wednesday, July 13, 2011

dzidzie


Tutaj Zosia udaje ze jest malutka dzidzia.
Jak tylko zobaczyla to male lozeczko odrazu w nie wskoczyla,
pozniej przyniosla swoje zwierzatka i kladla je do spania.
Zdecydowanie jednak wolala byc dzidzia i udawac ze spi.


Wczoraj dostala lalke od baby Peg nazwala ja "baby sister"
Kolysze ja, chodzi z nia na spabery i oczywiscie karmi.




Ja jestem bardzo ciekawa jak moja Zosia zareaguje na braciszka.

Sunday, July 10, 2011

getting ready for the baby part 2



Ten sliczny sweterek zrobila moja utalentowana tesciowa!
Bedzie idealny na te pierwsze miesice.
Jest to 100% bawelna. Super milutki i w sliczne kolory.
Na zime mam sweter po Zosi zrobiony tez przez Peg!




Kocyk jest zrobiony przez Pegi kolezanke. Zrobila taki sam tylko ze niebieski dwa lata temu dla Zosi.

ogrodek

W sierpniu mina 2 lata od kupna naszego domu.
Jeff zrobil duzo napraw/projektow w domu, ja natomiast zajolam sie gorodem.
Zawsze chcialam miec rabate kwiatowa jak w angielskim ogrodzie.
Duzo kwiatow, roznej wysokosci, kwitnace od wczesnej wiosny do jesieni, swobodnie rosnace i nie wy-manicure -owane.
Tak obecnie wyglada moja rabata kwiatowa. (troche za bardzo dzika)






Wiekszosc roslin wychodowalam z nasion! Taniej wycodzi niz kupno w szkolce. Wysialam je w zeszlym roku na wiosne, przesadzilam na rabate jesienia. Czesc roslin kupilam a czesc dostalam od moich tescow i ciotki.
Co chce zmienic w mojej baracie - w przyszlym roku bede wiecej plewic, obecnie moj brzuszek mi przeszkadza, jesienia planujemy miec male ognisko i spalic patyki i na to miejsce posadzic pare wysokich roslin.




Na trawe kladlam gazete i przykrywalam ziemia.




Tutaj sa moje byliny wysiane w rzadkach. Wiekszosc wykielkowala.


Jak wida z videa mielismy bardzo duzo paproci i dosc intensywnie zarosniety tyl ogrodu. Do tej pory "walczymy" z parpociami.
Tak bylo zarosniete ze niw wiedzielismy nawet ze mamy maliny. Niestety te maliny zostaly skoszone w ten weekend prze Jeffa bo wydladaly fatalnie. Na wiosne kupimy pare nowych krzakow.
To na tyle wycieczki po moim bardzo mlodym ogrodku :-)
Prawie ze zapomnialam, nasi sasiedzi si odnas ogrodzili! nie lubia Zosi slizgawki, teraz na wiosne kupilismy piaskownice i sasiatko zobaczyla ze jestem w ciazy, przestraszyla sie i postawila plot! Mamy wiecej prywatnosci, plot nie robi cienia!