Friday, December 18, 2009

Choinka

W zeszly weekend ubralismy choinke i przystroilismy dom.
Postanowilismy ulatwic sobie z kupnem choinki. Ja poszlam na stoisko z choinkami, poprosilam o drzewko 2 metrowe, chude. Pan pokazam mi dwa dzewka i ja odrazu zdecydowalal sie na jedno z nich bo bylo bardzo zimno! Mroz zdecydowanie pomaga w podejmowamu decyzji! W przyszlym roku pojedziemy na farme z Sofia i bedziemy sami ucinac dzewko. W tym roku Sofia nie jest az tak bardzo zachwycona choinka, bardziej jej sie podobaja smiezynki w oknie.

Do ubierania choinki Jeff byl bardzo dobrze przygotowany 12 sznurow swiatelek!
Tu kilka zdiec.








A ten szliczny szpic to od mojego brata!

Na kolacje ugotowalam fasolke po bretonsku tylko ze uzylam francuski przepis - pychota!!!!
Mama woli polski przepis bo jest bardziej wodnisty ..... ja wole ten nowy.

A tutaj Sofia pomaga mi pakowac prezety.

Wednesday, December 9, 2009

Sofia raczkuje

Przez ostatnie 3 tygodnie mowilismy ze Sofia lada dzien zacznie raczkowac ......robila po jednym kroczku, a teraz smiga!
Sofia tez mowi "baba" i z najnowszych osiagniec moja mala dzidzia potrafi wstac sama na nozki w luzeczku i przy lawie!

Monday, December 7, 2009

kolczyki

Z tata Sofia ma wiecej zabawy niz ze mna zwlaszcza podczas kapieli.
Jeff leje wode, daje duzo zabawek, polewa i zaklada kolczyki!




Mamy sa bardziej konkretne, a tatusiowie maja wiecej z "dziecka" w sobie miz my mamy?

Sunday, November 22, 2009

moje dzidzie

to moje najnowsze ulubione zdiecie.....polspiacy Jeff i Sofia szczesliwa w ramionach taty tuz przed zmiana nocnej pieluch....

Goralka

Wychowujemy Sofie tak by niezapomniala i byla dumna ze swoich korzeni.

Ma kapelusz goralski, kanizelke z welny, krowke z karkonoszy i skore z barana !

zosia .... seniorka

Mama przyjechala!!! (dwa dni po naszej przeprowadzce), jak to mama mowi przyjechala do wnusi....
tu pierwszy poranek




Sofia odrazu poszla do babci - tak jak by ja zawsze znala - sila genow?

a tu Jeff sciska mame po mu przywiozla wodke i kabanosy!!!! i kapelusz goralski!

Jeff poszedl do pracy w kapeluszu - jest bardzo dumny ze sie ozenil z goralka heheheh
P.S.
Przepraszam z balagan.

przeprowadzka

Prawie po roku mieszkania z tesciami w Vermont przeprowadzilismy sie do wlasnego domu!
Mielismy szalony rok - przeprowadzilismy sie 2 razy (z San Diego i teraz) Jeff zmienil prace, powiekszyla sie rodzina, Sofia miala operacie i kupilismu dom! Ja sie smieje do Jeffa ze takich szalonych ludzi jak my to sie czesto nie spotyka!

Wracajac do przeprowadzki to wszystko poszlo gladko i wmiare szybko. Rozladowywalismy prze 5 godzin - 4 chlopa :-)
Jak zobaczylam ciezarowke to myslalam ze Jeff zwariowal ze wynaja taka duza - (jak pol naszego domu) ale zesmy ja zapokowali cala!







Wznieslismy toast!

To nasza sasiatka - dotrzymywala towarzystwa Sofii.


Wpierwszy dzien rozpakowalam czesc kuchni i sypialnie.


a tak wygladal nasz pokuj dzienny

Dom juz lepiwj wyglada, powiesilismy obrazki i zdiecia, uszylam zaslony, kupuje pomalu meble i lampy - za rok moze dom bedzie uzadzony :-)
Zozpakowywanie bylo bardzo przyjemne bo kazda paczka byla jak niespodzianka -bo zapomnialam co mielismy w mieszkaniu w San Diego! Jeszcze zostalo mi pol piwnicy rozpakowac!
P.S.
Moi tesciowie przprowadzali sie dokladnie 27 lat temu do swojego pierwszeg domu! Co za zbieg okolicznosci!

Saturday, October 31, 2009

Monday, October 26, 2009

kolory

To kolory na jakie wymalowalam dom.
Lazieka jest niebieska, Zosi pokuj - zolty, przepokuj - pomaranczowy i cala reszta domy - bezowy color.

krzesla

To moj najnowszy "project". Pare tygodni temu kupilam "gargae sale" stare krzesla. Wymalowalam je, dalam nowy fom i noe obicie.
Koncowa cena jedno krzesla wynosi $12.
Jestem z nich bardzo zadowolona!
Jeff ma bardzo zly nawyk - chusta sie na krzeslach. Zlamal 2 krzesla w naszym mieszkaniu, ktore mielismy z Ikea-i. Zapowiedzilam jeffowi ze jesli bedzie sie chustal na tych krzeslach to go bede bic!!!!




Krzesla pasuja mi do przedpokoju.

Friday, October 16, 2009

kuzyn

W ta srode odwiedzil nas kuzyn (tak naprawde jest to wujek Sofii, my nazywamy go kuzyn) Seamus.
Jest 15 miesiecy starszy od Sofii i jak widac na zdieciach jest bardzo uroczym chlopiecem.
To byla pierwsza wizyta, w czasie ktorej Seamus byl zaineresowany Sofia.
Dawal jej caluski i ja przytulal - wygladalo to bardzo slodko. Mam madzieje ze beda oni kobrymi kolegami i za rok beda biegac i broic.
Do tej pory byly strasznie zazdrosny o Sofie, Kate ( jego mama) nie mogla nawet sporzec na Sofie bo innaczej Seamus od razu chcial byc karmiony z piersi (a jest karmiony piersioa tylko rano i wieczorem). Krzyczal i podnosil mamie bluzke i udawal ze jest mala dzidzia!!!!








Nie moge sie doczekac kiedy Sofia pozna kuzynow w Polsce - dopiero beda broic!

Thursday, October 15, 2009

nowa sztuczka!

Sofia poleruje podlogi!!!!
Co za pracowite dziecko -tak jak babcia, ktora "gotowala" zupe w wieku 3 lat to ja moge dumnie powiedziec ze Sofia poleruje podlogi w wieku 6 miesiecy!!!!!!

Saturday, October 10, 2009

jesien

Jesien to moja ulubiona pora roku.
Liscie przebarwiaja sie z zieleni do ognistych czerwieni, zolci i pomaranczy.
Powietrze pachnie "ziemistym" zapachem.
Na wsi w Poslce unosi zie zapach palonych badyli ziemniaczanych. (jeszcze ludzie uprawiaja ziemniaki?)
I tutaj jesien to tez dynie! I placki z dyni!(wczoraj upieklam)









W San Diego pogoda byla prawie taka sama caly rok - nudy na pudy.
W Vermont mamy duzo urozmaicenia z pogoda.
Naprzyklad dzis rano bylo chlodno, deszczow, wietrznie - pogoda na siedzenie przy piecy,
a po poludniu mielismy piekne blekitne niebo i pronieniste slonce.
Zrobilam kilka zdiec polgodzinny przed zachodem slonca.