Jak co roku odwiedzamy sad jabloniowy i zbieramy jablka.
Zosia strzela z procy. To bylo jej ulubione zajecie.
James chodzi wszedzie ze swoja duza dzidzia. Lalka ma problem z reka - troche wyrwana. Ostatnio ma dziure ...... w kroczu .... James wyciaga bialy puch i mowi ze to kupa..... lalka jezt tez porysowana i prawde mowiac zmartretowana .... taka troche szalona milosc pomiedzy nimi :-)
W domu robilismy przecier jablkowy i pieczone jablka z bakaliami.....Zosia oczywiscie mi pomaga w kuchni......
P.S.
Jablonie w tym sadie sa karlowate..... wlasciciele mowia ze to jest nowy sposob sadzenie sadow komercalnych.....dobry spozob zeby miec wiecej rodzajaow drzew wna malej przestrzeni....









No comments:
Post a Comment